Wychodzimy z kryzysu, budując zdrowszą, bezpieczniejszą i bardziej sprawiedliwą Polskę
Trwająca pandemia COVID-19 pokazała, jak bardzo system społeczno-gospodarczy, w którym żyjemy jest nieprzygotowany na sytuacje kryzysowe, a także że najlepszą ochroną przed nimi jest szybka i zdecydowana reakcja w oparciu o najlepsze dostępne dane naukowe.
O ile w chwili obecnej najpilniejsze jest opanowanie zagrożenia zdrowotnego i działania państwa na rzecz ludzi, którzy tracą zatrudnienie i środki do życia, o tyle planowane i wdrażane przez polski rząd instrumenty i polityki stanowiące odpowiedź na zbliżającą się recesję muszą również zabezpieczać nas przed kolejnymi kryzysami.
Skoro system społeczno-gospodarczy oparty na dążeniu do nieustającego wzrostu PKB nie uzbroił nas do walki z kryzysem spowodowanym przez koronawirusa, podobnie będzie z kryzysami będącymi skutkiem zmiany klimatu, czy utraty różnorodności biologicznej. Jest nawet gorzej - skupienie na wzroście PKB i nieustającej nadkonsumpcji tylko pogarsza naszą sytuację - jest jak dociskanie gazu w aucie, które zbliża się do betonowej ściany. Aby zapewnić bezpieczeństwo wszystkim osobom mieszkającym w naszym kraju, konieczna jest głęboka przebudowa - zamiast dążenia do nieustającego wzrostu, potrzebujemy alternatywy: rozwoju, który zapewni narzędzia do zaspokojenia naszych podstawowych potrzeb bez jednoczesnego niszczenia świata, w którym żyjemy. Potrzebujemy budowy zielonego państwa dobrobytu.
Zgodnie z aktualną wiedzą naukową, aby powstrzymać wzrost średniej globalnej temperatury na poziomie 1,5oC i tym samym uniknąć najgorszych skutków kryzysu klimatycznego, musimy w ciągu najbliższej dekady ograniczyć emisje gazów cieplarnianych o blisko połowę[1]. Będzie to ogromne wyzwanie, jednak w ramach walki z pandemią i jej skutkami w wielu państwach możliwe okazały się rzeczy, o których wcześniej mówiono jako o niewyobrażalnych. Rządzący uruchomili ogromne środki na bezprecedensowe programy wsparcia. Teraz nikt już nie może przekonywać, że “nie da się” podjąć ambitnej walki z kryzysem klimatycznym i degradacją środowiska.
Szereg krajów już rozpoczął przebudowę dzięki, którym staną się miejscami lepszymi do życia dla ludzi i przyrody. W odpowiedzi na kryzys Finlandia przyspiesza budowę neutralnego dla klimatu i wolnego od paliw kopalnych państwa opiekuńczego. Zobowiązuje też spółki kontrolowane przez skarb państwa do realizowania celów porozumienia paryskiego i ustanawia to jako kryterium oceny ich sukcesu[2]. W tym samym czasie Słowacja deklaruje osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2040 r. i zaostrzenie celów redukcji emisji na 2030 r. do 65%[3]. Amsterdam przygotowuje strategię rozwoju zakładającą realizację potrzeb mieszkańców przy jednoczesnym poszanowaniu ograniczeń środowiska naturalnego[4] (z wykorzystaniem modelu doughnut economics)[5]. Jeszcze przed wybuchem kryzysu spowodowanego przez pandemię Nowa Zelandia przyjęła budżet, którego celem nie jest wzrost gospodarczy lecz zwiększenie dobrostanu obywateli[6].
Konserwatywna redakcja Financial Times’a krytykuje 4 dekady neoliberalnej gospodarki i wzywa do radykalnych reform wprowadzających m.in. podatek majątkowy dla najbogatszych i gwarantowany dochód podstawowy[7]. Papież Franciszek postuluje, by rządzący w pierwszej kolejności skupili się na ludziach i środowisku, a nie gospodarce[8] i wzywa liderów politycznych do rozważenia wprowadzenia dochodu podstawowego[9]. Najwyższy czas na zmiany.
Utrzymywany przez dekady schemat, według którego to wzrost PKB był najważniejszy, zrujnował zasoby naszej planety, doprowadził do kryzysu klimatycznego i ekologicznego oraz do ogromnych nierówności społecznych. Potrzebujemy zupełnie innej wizji, potrzebujemy Polski, która jest zielonym państwem dobrobytu.
Zielone państwo dobrobytu, w centrum którego znajduje się człowiek i przyroda, powinno być budowane poprzez skoordynowaną realizację następujących kierunków strategicznych:
Przypisy: